Witam,

dzisiaj pokrótce przedstawię parę słów na temat snu.
Sen - wielu z nas "instynktownie" kładzie się na bok, przewraca, wybiera jak najmiększy materac, poduszkę. Ale czy tak powinno być? W czasie snu mięśnie powinny odpocząć, potrzebują mało energii a w tym czasie kręgosłup odpoczywa bo całym dniu trzymania naszego ciała w pionie. Materac, na którym śpimy powinien być jak najtwardszy, oczywiście w umiarze, tak żeby wygodę snu. Ja od jakiegoś czasu staram się spać na plecach. Kiedy ciało jest tak rozłożone waga się rozkłada równomiernie, mięśnie są rozluźnione i wszystkie kręgi, które za dnia mogły się tam gdzieś powyginać prostują się. Serce zwalnia swoje bicie. Krążenie krwi powraca do normy co sprzyja lepszemu detoksykowaniu organizmu. Wątroba ułożona w ten sposób w dodatku, kiedy człowiek śpi na twardym materacu przyśpiesza przemianę materii. Po dziesięciu tygodniach człowiek może stracić do 5kg wagi przez sam odpowiedni sen. Przez pierwsze dni spania na twardym materacu będzie można odczuwać różne bóle mięśni i kręgosłupa. Spowodowane jest to złym dotychczasowym snem. Kiedy będziemy prawidłowo spali nasze poprzesuwane kręgi powrócą po kilkunastu dniach na miejsce a bule ustąpią. Wracając do wątroby - jeżeli kręgi kręgosłupa (piersiowe) są ułożone równomiernie, wątroba pracuje efektywniej, a u śpiących na materacu miękkim kręgi są wygięte.
Jeżeli chodzi o poduszkę, powinna być mała, twarda i niska. Chodzi tutaj o przegrodę nosową, jset ona odpowiedzialna za fizjologiczną równowagę pracy organów naszego ustroju. Oddychanie przez oba nozdrza jest istotne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, a odpowiednia poduszka ułatwia to. Kiedy śpimy na miękkich i dużych poduszkach zaczynamy oddychać przez usta a tam nie ma żadnych filtrów i ogrzewaczy. Wszystkie drobnoustroje (bakterie, wirusy) bez problemu przedostają się do układu pokarmowego, a w nosie duża część z nich została by "skasowana". Skutkiem spania na miękkich i dużych poduszkach są katary, choroby gardła, płuc i oskrzeli.

Artykuł na podstawie książki Michała Tombaka "Czy można żyć 150 lat?".

Czy poranny ból gardła (regularny) ma coś wspólnego z dobrze ułożonym ciałem podczas snu?

Jeśli chodzi o sen, to mam na ten temat pewną wiedzę, którą chętnie się podzielę.

Sen, dzieli się na dwa "etapy" sen, który restauruje nasz układ nerwowy (obwodowy chyba) i usuwa uboczne produkty przesyłania informacji przez komórki nerwowe, oraz "sen trawienny". Z tym pierwszym to wiadomo o co chodzi, zajmuje on większość naszego czasu, w trakcie którego śpimy. Natomiast "sen trawienny" jest dużo krótszy, w zależności od tego co jedliśmy, kiedy, wynosi on około 30 min - 2h (ale nie jestem pewien). Popularne jest twierdzenie, że nie powinno jeść się po 18.00. Fakt, faktem, jeśli kładziemy się spać o 22.00. Od ostatniego "normalnego" posiłku przed snem, muszą minąć ok. 4h, żeby nasz organizm strawił to co dostał inaczej będzie się z tym maltretował w nocy, co spowoduje wydłużenie "snu trawiennego". Inną sprawą jest to z czego składał się nasz ostatni posiłek. Jeśli była to smażona pierś z kurczaka z ryżem, to nasz żołądek może potrzebować nawet więcej niż 4h. Jeśli natomiast była to lekka sałatka warzywna, to można iść spać nawet 1-2h po jedzeniu. Głównie chodzi o to, że oprócz naszego standardowego snu, który ma z reguły podobny czas trwania, poświęcamy "extra" godziny na trawienie i filtrowanie. Dlatego nie powinno obciążać również wątroby i nerek np. alkoholem przed snem.

Inna sprawa czy się wyśpimy, dotyczy tego w jakiej fazie snu się obudzimy. Jeśli to będzie faza REM, będziemy rano nieżywi (ale będziemy pamiętać sen). Jeśli natomiast będzie to faza snu głębokiego, wstaniemy rześcy jak skowronki (no przynajmniej powinniśmy ).

Co do materacu, to jego twardość powinna być inna, w różnych miejscach naszego ciała (tak mają najlepsze materace). A poduszka najlepiej ortopedyczna (ułożenie kręgów w linii prostej).

Nie powinniśmy się też kłaść spać razem z problemami. Powinniśmy je zostawić u progu sypialni. I nie trzeba się martwić długim zasypianiem. Podobno średnia długość zasypiania, wypoczętej osoby wynosi 15 min.

Podsumowując nie liczy się tyle ilość snu, co jego jakość

PS Osobiście mogę polecić wypicie herbaty z melisy (najlepiej własnej hodowli ) przed zaśnięciem, słuchając tej składanki http://www.youtube.com/watch?v=KglxvHgqHvA
relaks gwarantowany

Ja czytałem ostatnio znowu, że powinniśmy spać w dwóch fazach, z czego pierwsza powinna składać się z trzech, czterech godzin, potem wstajemy i godzina, dwie przerwy, czyli czytamy coś np. a potem znów się kładziemy na trzy, cztery godziny. Dużo starszych osób tak ma, że się budzą w nocy i coś robią. Ja też czasami tak mam, ale nie korzystałem z tej wiedzy, ostatnio coś w nocy przez godzinę poczytałem.

Może opowiesz coś o tej fazie REM i jak do niej dojść? Chciałbym się budzić rano (w moim przypadku o 5-5:30) rześki i wypoczęty, bo jak wstanę dopiero prysznic stawia mnie na nogi.

A co powiesz na temat zielonej herbaty? Słyszałem, że jest wskazana, bo chroni zęby w nocy przed bakteriami (ale po drugiej stronie mamy właściwości pobudzające w postaci kofeiny).

Chętnie usłyszę więcej wskazówek na temat snu

O tych dwóch fazach to nic nie wiem, ale sobie sprawdzę, popytam to najwyżej potem coś więcej powiem.

Jeśli chodzi o sen REM, nazywany jest on "snem z szybkim ruchami gałek ocznych" (REM - Rapide Eyes Movement). Jest to dość tajemnicza faza snu, gdyż (z tego co mi wiadomo) naukowcy cały czas nie mogą dojść, do czego może służyć. Sama faza trwa od 5 - 30 min. W trakcie jej trwania, śnimy, a gdy się nagle obudzimy, pamiętamy przez chwilę co śniliśmy. Później z reguły zapominamy, jeśli sobie nie zapiszemy. Wiąże się to z rozkładem enzymu odpowiedzialnego za marzenie senne.
Kolejną sprawą, jest fakt, że jeśli się obudzimy w tej fazie to jesteśmy strasznie niewyspani.
Druga faza nazywa się NREM, zwany również snem głębokim, lub wolnofalowym. O właśnie i jeszcze jedna sprawa. W trakcie snu REM wyniki na EEG (taka maszyna do badania pracy mózgu) wykazują jego bardzo dużą, ponadprzeciętną wręcz, aktywność. W fazie NREM jest on natomiast w stanie czuwania (stąd "wolnofalowy"). Sen głęboki, jest to główna faza snu, niezbędna do naprawy i oczyszczenia układu nerwowego z toksyn i produktów przemiany materii, zebranych tam w ciągu dnia. Co ciekawe w przeciwieństwie do innych komórek, komórki nerwowe nie usuwają produktów ubocznych na bieżąco, tylko je "olewają" i zajmują się nimi dopiero podczas snu.

Faza NREM trwa ok 1-1,5h. Dzieli się ona na cztery pomniejsze fazy:
1. Zasypianie - "przefalowanie", mamy wrażenie, że jeszcze nie śpimy, ale jesteśmy już bardzo blisko snu. Wtedy występują mimowolne skurcze mięsni i efekt "spadania".
2. Utrata świadomości - w tej podfazie najłatwiej i najlepiej się obudzić.
3. Przejście między 2, a 4.
4. Coś na kształt REM, ale z wolniejszymi ruchami gałek. Tutaj najczęściej pojawiają się koszmary senne.

Po fazie NREM następuje faza REM. I tak na zmianę, aż do przebudzenia.
Jeśli chcesz się więc rano wyspać, wstając o tej 5 -5.30 to proponuję, żebyś sobie wyliczył, o której mniej więcej powinieneś iść spać. Potem wystarczy trochę poeksperymentować
Kilka wskazówek jakich mogę jeszcze dać to to, że mózg lubi iść spać o określonej porze (zegar biologiczny itp.) i w pewnym momencie wieczorem (lub w nocy, zależy kiedy idziesz spać ) uwalniany jest hormon, mający skłonić Cię do zaśnięcia. Jeśli go olejesz, bo jesteś np. w trakcie oglądania filmu, to mózg dojdzie do wniosku, że będziesz siedział dłużej i się do Ciebie dostosuję, co w konsekwencji będzie oznaczało problemy z zaśnięciem (taka naturalna kofeina się do krwi dostanie).

Tak w ramach krypto i autoreklamy wrzucę to: http://kodrzeczywistosci.blogspot.com/2 ... z-sie.html (no chyba, że nie wolno ).

Jeśli chodzi o zieloną herbatę, to wiem, że powinno się ją pić z drugiego parzenia, bo pierwsze zawiera jakieś toksyny. No i że ma bardzo dużą (jak na herbatę) ilość kofeiny. Po za tym nie wiem za bardzo nic na ten temat, bo sam jej nie piję

Wiem o melatoninie, z reguły staram się iść spać kiedy właśnie szyszynka zaczyna działać. Zatem będę eksperymentował, dzisiaj dla przykładu podam, że budzik obudził mnie w trakcie snu i sprawdziło się to co powiedziałeś. Dzięki za treściwe i ciekawe informacje.

Nie ma sprawy, jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to pisz

To co zrobić żeby obudzić się w tej fazie NREM? Bo ja od kilku lat nigdy się nie wysypiam, chciałabym chociaż raz obudzić się wypoczęta...
p.s. mam 16 lat

violet.fiction,

Witaj u nas na forum. Przyznam, że ze snem to różnie u mnie też bywa, sam nie zwracam uwagi i nie zagłębiałem się w fazy, lecz chciałbym się dowiedzieć przede wszystkim, co rozumiesz poprzez słowo "nie wysypiam się"? (sam jestem w podobnym wieku). Czy chodzi Ci o to, że wstajesz rano i jesteś nie wyspana? Czy taka sytuacja ma miejsce w te dni, kiedy masz czas się wyspać? Ile godzin śpisz? O której chodzisz spać i o której wstajesz?

Gdzieś od 6 klasy, kiedy zaczęłam dojrzewać i przytyłam, w ogóle się nie wysypiam. Przez te kilka lat ani razu nie obudziłam się rano wypoczęta i pełna energii. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale to prawda. O której bym się nie położyła, zawsze rano jestem bardzo słaba i śpiąca. Zazwyczaj chodzę spać między 22 a 23 i najczęściej mam do szkoły na 8, a że mam blisko to wstaję o 7:20. W weekendy wstaję 10 -11. Wczoraj byłam na wycieczce i poszłam spać wcześnie, gdzieś o 21:40. Obudziłam się po 9, chciało mi się spać, ale telewizor mnie kusił i byłam głodna, więc wstałam, ale potem o 11:30 znowu zasnęłam i obudziłam się po 13.

Ja również mam problemy z obolałym gardłem po przebudzeniu, szczególnie zimą, myślę, że to kwestia suchego powietrza w pomieszczeniu. Mam zamiar zainwestować w nawilżacz

Jeżeli chodzi o bolące gardło - ten problem czasami mnie także dotyczy.

violet.fiction, być może to kwestia jedzenia? Ja sam codziennie tak mam, szczególnie w czasie roku szkolnego - mimo, iż niekiedy pójdę spać wcześnie - jestem całkowicie niewyspany. Problem snu, z tego co zauważyłem dotyka mnie wtedy, kiedy długo siedzę przed komputerem i idę późno spać. Myślę, że kontakt ze świeżym powietrzem i aktywnym zajęciem ma też dużo wspólnego ze snem. Uważam, że długie spanie to nic złego, kiedy ma się czas na wszystkie obowiązki. Ja akurat jestem fanem spania i czasami śpię do 10-12 godzin

Myślę, że profesjonalnej rady powinnaś zasięgnąć u lekarza bądź po prostu eksperymentować co ma wpływ na Twoją kondycję i senność.