Witam,

jeżeli ktoś jest głębiej w temacie pewnie zauważy czy to na stronach internetowych, forach czy może czasami w telewizji - stewia zaczyna robić karierę.
Co tak naprawdę o niej wiemy?
Konkretny gatunek to Stevia rebaudiana, roślina należąca do rodziny astrowatych. Początkowo uprawiana w Brazylii rozprzestrzeniła się praktycznie na cały świat. Nominalnie bylina, u nas rośnie jako roślina jednoroczna. Co tak naprawdę jej zawdzięczamy? Wysuszona stewia jest 20 razy słodsza od cukru! Czy to mit? Na pierwszy rzut oka ta informacja wydaje się być kłamstwem, przecież to nie wiarygodne, nikt o tym nic nie mówi, nikt nic nie wie. Niestety, korporacje i rządzący nie chcą dopuścić do tego, aby ludzie domagali się stosowania stewii. Wiele jest opinii, dużo osób używa stewii i jak najbardziej zastępuje cukier. Moja opinia jest zgodna z poprzednim zdaniem.

Zmniejsza ciśnienie krwi, posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Ponadto, stewia nie powoduje próchnicy, ani żadnych chorób związanych z jamą ustną (nie tylko z jamą ustną, nie wykryto żadnych chorób, które roślina mogłaby powodować). Zawarty w stewii stewiozyd to substancja powodująca słodycz w naszych ustach.
Gotowy susz, nasiona i sadzonki są dostępne na allegro. Trzeba uważać, aby nie kupić nasion, które są stare, bowiem nasiona stewii składowane dłużej niż 2 miesiące tracą swój okres przydatności! Potem nie wykiełkują.

Czy ktoś spotkał się z tą rośliną? Zapraszam do komentowania i wypowiadania się.

Od jakiegoś czasu też tylko korzystam z cukru z stevii. W smaku jest taki jakby trochę zimny/chłodny xD

To chyba raczej używasz ksylitolu, bo on jest taki chłodny jak się go zje, a stewia to raczej zostawia taki gorzkawy posmak, trochę ziołami zalatuje.

Ja sobie zamówiłem zestaw testowy miesiąc temu, do tej pory zrobiłem na stewii (białym proszku) masę kakaową przekładaną waflem. W ogóle nie czuć jakby to była stewia, w smaku jak normalny cukier, aż trudno uwierzyć, że taka bomba kaloryczna i nie zdrowa potrafi zamienić się w nieszkodliwą, pyszną przekąskę Mam zamiar kupić jeszcze tego białego proszku, liście - trochę z tym jest problem, one zalatują ziołami i prawie w ogóle się nie rozpuszczają, próbowałem też takiego soku przetworzonego - do herbaty dobry, ale 2-3 krople więcej i można ostro przesadzić, wtedy już jest problem z wypiciem bo staje się z tego miód, a nie herbata

Nikt nie wspomina o miodzie. Miód przecież można używać jako bardzo dobra alternatywa do wszelkiego rodzaju wypieków (tutaj trochę drogo wychodzi). Ale dla przykładowo słodzenia herbaty to jest doskonałe rozwiązanie, łyżeczka na herbatę - da się przyzwyczaić. A do tego jakie wspaniałe ma właściwości, najlepszy jest lipowy, gdyż nie ma aż tak intensywnego posmaku.

Stewia cukrowa to roślina pochodząca z Ameryki Południowej. Zawarte w niej cukry proste- stewiozydy są około 30 razy słodsze od cukru. Stewia jest idealna dla diabetyków, ponieważ nie podnosi poziomu cukru we krwi i nie zawiera kalorii. Można jej używać w postaci świeżych listków bądź suszonych, w wersji sproszkowanej. Nadaje się do słodzenia herbaty, można piec też ciasta ze stewią. Zapewne nie każdy pokocha stewię, ale myślę, że warto chociaż spróbować jak smakuje

Stewia jest łatwa w uprawie. Można ją hodować w doniczce. Uzyskuje się ją z nasion bądź poprzez ukorzenianie. Zawartość słodyczy w listkach zależy od terminu zbioru. Poniżej moja stewia ;

Zachęcam do uprawy i konsumpcji
Pozdrawiam

Coś ta twoja stewia cienko się trzyma. Moja jest na ogródku i mimo zimnej temperatury daje radę:

Wszystko za sprawą tego, że moja stewia została brutalnie zrzucona z parapetu i połamała się całkowicie jakieś 2 miesiące temu , a to co widać na zdjęciu - odbiła się od korzenia
Jestem też w trakcie ukorzeniania gałązki stewii Widziałam ukorzenioną stewię i jestem pod wrażeniem - duża, dorodna roślinka

Słyszałem, że stewia podobno bardzo łatwo się ukorzenia. Ja nie wiem za bardzo co z moją stewią zrobić, czy rozmnożyć, czy poczekać, aż zakwitnie?

Może poczekaj, aż zakwitnie i zbierz nasionka. Chyba, że nie chcesz jej wykopywać z gruntu to lepiej ukorzeń

Teraz na allegro są różne "stewiozydy", czyli wyselekcjonowane cukry ze stewii, które pozbawione są tego gorzkiego posmaku. Trochę kłopotliwe jest używanie stewii właśnie w postaci takich liści, także polecam tą w proszku, sam czasami używam do różnych wypieków.

Zamówiłem kiedyś Stevię w proszku. Wszystko okej, tylko wyprodukowana została w Chinach...na etykiecie był malutki napis nawet z nazwą miejscowości i fabryki...

Strach jeść i wyrzuciłem.

Jednak i tutaj moi Drodzy trzeba uważać...chyba, że jestem w błędzie?

Trochę mnie zaskoczyłeś. Pewnie urosła w Chinach i została tam poddana obróbce, lecz też mnie to zniechęca, zwłaszcza kierując się sposobem produkcji innych rzeczy. Ja kupiłem na allegro od Dorbio, dystrybutor to jakaś czeska firma. Przejrzałem opakowanie i nie ma na nim nic na temat produkcji, jest tylko dystrybucja - jak wcześniej wspomniałem. Trochę mnie to martwi, bo ta moja też mogłaby zostać wyprodukowana w Chinach, lecz po kilkukrotnym użyciu jakoś jeszcze nie znikłem Nie mam pewności, ale artykułów spożywczych z Chin (i okolic) wolałbym nie konsumować.
Misiek, gdzie kupiłeś swoją stewię?

Kupiłem na najpopularniejszym serwisie aukcyjnym

Teraz słodzę miodem z pasieki sąsiada. I oduczam się używania cukru. Herbata bez słodzenia, jogurty też naturalne etc...
Szkoda jest nadwyrężać trzustkę itd

Szkoda, że stewiozydy dostępne w internecie są dość drogie - 2g kosztują 50zl . . .

Bardzo poważnie rozważam zakup jakiegoś wytworu ze stewii. O ile nie mam problemu słodzenia herbaty (bo piję gorzką, skrajnie i ewentualnie z miodem), szukam jakiegoś substytutu cukru do pieczenia.
Posiadam suszone liście, gotowałam odwar, ale nigdzie nie mogę znaleźć przelicznika: krople odwaru/ cukier. W przypadku wypieków jakoś szkoda mi eksperymentować.

Dla osób, które posiadają i używają własnej rośliny: nie wiem czy wiecie, ale liście do słodzenia powinno się zbierać zanim roślina zakwitnie. Stężenie substancji słodzących jest wtedy o wiele wyższe.

Jeżeli chodzi o mnie - darowałem sobie słodzenie herbaty stewią. Bardzo łatwo można przesadzić a i smak nie jest dobry (pewnie po kilku razach bym się przyzwyczaił). Słodzę miodem lub brązowym cukrem trzcinowym. Jedyne dobre zastosowanie stewii wg. mnie to wypieki, jedyny "wypiek" jaki dość często robię to wafel przekładany masą karobową. Jem i jem i jak miłe uczucie mnie spotyka, że to bez cukru i można się objadać do woli, to sama stewia, smaku tej stewii za bardzo nie czuć, może lekka 'goryczka'.

Jeśli chodzi o cukier to wg mnie kwestia umiaru...
Mój ojciec i inni "starsi" członkowie rodziny nie mają problemu z cukrem i nadwagą...

Jedzą co chcą, na słodko czy na słono i żyją, i to dobrze...
Pracują fizycznie odpowiednie do swoich sił i jest dobrze. Cukier i tłuszcze z pokarmu dzięki temu nie odkładają się, są ruchliwi i energiczni...

Pisząc o tym dochodzę do wniosku, że łyżeczka cukru czy słodkie ciastko nie zaszkodzi

Wczoraj w radiowej Trójce była audycja na temat odporności etc...

Rozmowa toczyła się też o stewii. Ponoć ta prawdziwa w formie proszku jest zielona, to są najzwyklej zmielone suche liście, a nie jakieś białe paskudztwo...

Tak, tylko ta zielona się nie rozpuszcza i zostawia właśnie taki specyficzny posmak. Nie spotkałem się ze szczegółowymi badaniami na temat glikozydów stewiowych, na temat ich szkodliwości jako oddzielnie spożywane. Wiem, że jest to na pewno lepsze rozwiązanie np. w przypadku odchudzania niż acesulfam i aspartam, o których tutaj na forum było.