Roślina z gatunku gruboszowatych, według danych Wikipedii pochodzi z Madagaskaru, w Polsce głównie uprawia się ją jako roślinę pokojową.
Nazwa łacińska kalanchoe pochodzi od sposobu rozmnażania, po polsku kalanchoe oznacza kiełkujący liść.

Żyworódka pierzasta (kalanchoe daigremontiana, często mylona z kalanchoe pinnata) wyglądem nie zadziwia, bowiem jest to normalna roślina, zbliżona do innych rozmiarami jak i kształtem. U nas żyworódka dorasta do ok. 1.5m, a w sprzyjających warunkach potrafi osiągnąć dwa metry.
Kalanchoe nie jest odporna na mrozy, więc w zimie jak i w lecie powinna stać w ciepłym pomieszczeniu, a w porach ciepłych i słonecznych, tzn. od 15 maja do września powinna stać na zewnątrz. Roślinę należy podlewać umiarkowanie (wtedy, kiedy przeschnie wierzch ziemi). Idealną ziemią będzie zwykła kwiatowa. Ponadto liście są niesłychanie bogate w witaminy oraz makro i mikroelementy.

Zastosowanie:

Z własnego doświadczenia, mogę powiedzieć, że roślina świetnie się sprawdziła na zapalenie korzonków w postaci nalewki. Leki przepisane przez lekarza zażywane przez niecały miesiąc nie pomogły, natomiast smarując się nalewką z żyworódki ból minął po dwóch tygodniach. Świetnie sprawdza się także jako maść - lek na różne pourazowe bóle. Stosując na twarz pomogła znacznie zredukować trądzik, lecz szybko się zużywa, 30-50 ml wystarcza na niecały miesiąc.

Z internetowych danych, jest lekiem chyba na wszystko, lecz wiadomo, nie na każdy organizm zadziała.
- pobudza komórki do rozmnażania się, dzięki czemu rany się szybciej goją, poprawia regenerację skóry po oparzeniach (smarować czystym sokiem z żyworódki)
- eliminuje infekcje grzybowe, stany zapalne, zmiany alergiczne skóry, np. grzybica (smarować czystym sokiem bądź nalewką)
- ukąszenia owadów (stosować czysty sok)
- eliminuje świąd skóry, przykry zapach stóp (stosować nalewkę bądź sok)
- regeneruję błonę śluzową, pomaga przy katarze (wcierać nalewkę w okolice oczodołów i kości nosowej)
- łagodzi bóle głowy (wcieranie nalewki w okolice bólu)
- pomaga przy zgadze i łagodzi przykry zapach ust (płukać mieszanką w proporcjach - łyżka wody na 30 kropel soku, a w przypadku zgagi połknąć, najpierw wypłukać)
- pomaga przy paradontozie i nadwrażliwych dziąsłach (płukać czystym sokiem - 30 kropel, wymieszać ze śliną).

Zdjęcia moich żyworódek:




Mieliście jakiś kontakt z tą rośliną? Zapraszam do udziału w dyskusji.

Od coraz większej ilości zupełnie niezależnych osób słyszę, że uprawiają żyworódkę właśnie jako roślinę leczniczą.
Swoją dostałam od takiej starszej pani, znajomej mojej babci, która słynie z stosowania medycyny niekonwencjonalnej.
W swojej prywatnej praktyce stosuję żyworódkę właściwie tylko zewnętrznie, do leczenia wyprysków skórnych. Terapia zastosowana w odpowiednim czasie daje zadowalające efekty. Robię też nalewkę, którą stosuję jako tonik do twarzy. Zważywszy jednak na fakt, że jest na bazie alkoholu, który znacznie wysusza skórę, nie nadaje się do przewlekłego stosowania.

A ja mam już drugi rzut żyworódek.. i rosną na około pół metra. Teraz nie mam już właściwie pomysłów co z nimi zrobić, bo niebawem nowe szczepki będą mi się odrywać od brzegów...

A używałaś jej kiedyś, w jakiejkolwiek formie?
Gdzieś mam cały "artykuł" jak przetworzyć żyworódkę, jeśli chcecie mogę poszukać i gdzieś tu wrzucić.

trypsydo, wrzucaj

jkonar, warto rozdawać znajomym i szerzyć taką "kulturę" zdrowego odżywiania i stosowania ziół. Najcenniejszą inwestycją jest inwestycja w drugiego człowieka Możesz także spróbować posprzedawać np. na allegro. Możesz także robić jakieś przetwory no i nawet te próbować sprzedać, bądź stosować, od tego nikt nie zginął

Ostatnio testowałem i bardzo pomocna przy wszelakich okaleczeniach, chyba od nowa spróbuję do stosowania przy trądziku tylko nie wiem czym zastąpić etanol.

ja jak byłem u znajomych to mi kazali zabrać sobie żyworódki.. ja pytam: co to jest?! no i mi opowiedzieli co i jak i dali mi do (uwaga!) pudełka pd margarynie trochę ziemi i tak z 10 tych maleńkich kwiatuszków... i ja to rozsadziłem na podstawkę do kwiatków (to pod doniczkę) i po 3 tygodniach miałem takie małe roślinki! za niedługo będę je do małych doniczek rozsadzał! fajnie patrzeć jak te roślinki tak rosną, z niczego coś!:)

Pokaż jak wygląda żyworódka, którą hodujesz.